Technika Kierowania

Jazda po koleinach

Jak radzić sobie za kierownicą jadąc po zdeformowanej nawierzchni, pełnej głębszych, lub płytszych kolein?

Asfalt rozgrzany letnim słońcem do temperatury wynoszącej nawet 60-70°C może się topić i odkształcać pod kołami samochodów. Nie tylko masywne autobusy i ciężarówki rozjeżdżają wierzchnią warstwę jezdni, przyczyniając się do powstawania bardzo głębokich kolein. Asfalt może być na tyle plastyczny, że fałduje się pod kołami wszystkich pojazdów. Największe nierówności (koleiny) tworzą się zazwyczaj na najbardziej ruchliwych drogach – np. wyjazdowych z dużych miast, a także w miejscach, gdzie samochody zatrzymują się na kilka minut wgniatając nawierzchnię, czyli m.in. przy zatoczkach autobusowych oraz przed sygnalizacją świetlną. Jazda głębokim wyżłobieniem bywa bardzo niebezpieczna. W koleinie samochód jedzie jak po szynach. Z głębokiej koleiny czasem trudno wyjechać, co utrudnia np. płynną zmianę pasa ruchu, a omijanie przeszkód jest podwójnie trudne. Z kolei w przypadku deszczu może dojść do tzw. akwaplaningu, czyli niebezpiecznego poślizgu wodnego - gdy auto z dużą prędkością wjedzie w taką koleinę.

Jeśli szerokość jezdni na to pozwala, należy jechać obok kolein, po ich grzbietach – jest to szczególnie ważne podczas opadów deszczu. Nie zawsze jednak jest to możliwe, zwłaszcza na wąskich ulicach miast. Jeśli więc nie ma wyboru i trzeba poruszać się koleiną, niezbędne jest ograniczenie prędkości. Trzeba też bardzo mocno trzymać kierownicę. Nie powinno się wykonywać nią żadnych gwałtownych ruchów, ani nagle ostro hamować. Wszystkie manewry muszą być płynne i spokojne. Zbyt raptowna zmiana pasa np. podczas wyprzedzania, doprowadzi do poślizgu, ponieważ przednie koła "wyskoczą" z kolein, ale tylne w niej pozostaną. Dlatego – chociaż jazda w koleinie nie jest zbyt bezpieczna – lepiej nie wyjeżdżać z niej zbyt gwałtownie. Nie można pozwolić, aby to koleina "prowadziła" samochód. Ma ona zmienną szerokość i w pewnym momencie może mocno szarpnąć kołami. Ponieważ także inni kierowcy poruszają się po tej samej zniszczonej nawierzchni i mogą mieć problemy z płynnym i bezpiecznym manewrowaniem, należy jechać jeszcze ostrożniej i wyjątkowo uważnie obserwować pozostałych uczestników ruchu drogowego. Zdeformowana nawierzchnia może być również niebezpieczna dla samochodu. Wystające ponad powierzchnię jezdni asfaltowe grzbiety są czasem bardzo wysokie i mogą uszkodzić zawieszenie samochodu.

Jazda po koleinach zimą:

Zmrożone głębokie koleiny - jazda w takich warunkach to spore wyzwanie nawet dla doświadczonych kierowców. Bardzo często pługi nie są w stanie zedrzeć z asfaltu ubitego i zmrożonego śniegu, a ten wyjeżdżony przez samochody staje się nierównym lodowiskiem. Jak jechać? W koleinach czy poza nimi? Ta decyzja należy do kierowcy, który musi ocenić, co będzie rozsądniejsze.

Jazda poza koleinami pozwala na więcej manewrów (mijanie, omijanie), ale wymaga również ostrożności, bo w każdej chwili auto może się w nie zsunąć.

Jazda w koleinach może uniemożliwić jakiekolwiek manewry. Wyjazd z głębokich kolein jest bardzo trudny, a czasami nawet niemożliwy. Nie bez znaczenia jest ocena głębokości kolein, po których jedziemy. Czasami są tak głębokie, że możemy urwać tłumik lub uszkodzić inne elementy samochodu, a nawet zawiesić się na misce olejowej i wtedy tylko ciągnik może nas uratować.

Jedno jest pewne - niezależnie, czy jedziemy w koleinach, czy po za nimi, musimy bardzo mocno trzymać kierownicę. Wyjechanie z koleiny wymaga dużej ostrożności i specjalnej techniki. Chodzi  o  możliwość wykonania pewnego rodzaju zamachu kołem, które ma wyskoczyć z koleiny.

Jeśli jadąc w koleinie koło przyciśnięte jest do prawej strony koleiny i chcemy wyjechać w prawo, samo kręcenie kierownicą może nie wystarczyć, bo koło będzie się ześlizgiwać ze ściany koleiny. Należy, na ile to możliwe, skręcić koło w lewo i uzyskując w ten sposób przestrzeń w koleinie gwałtownie skręcić w prawo, aby koło mogło "wyskoczyć z torów". Natychmiast po wyjechaniu z koleiny, trzeba skorygować skręt kół tak, aby jechać poza koleinami i nie wpaść w nie ponownie.